Saturday 10 October 2015

Zatańczysz?

 Przez nieszczelne zasłony sypialni sączą się promyki poranka. Przez zaspane oczy wdziera się nowy dzień. Słońce kluczami swych promieni otwiera moje oczy i podnosi zaspane kurtyny powiek. Pierwsze kroki w rytmie ‘slow motion’. Kolejne już trochę żwawsze. W końcu pospieszny krok w stronę stacji i kłęby pary wodnej wydobywających się z moich trzewi… Mgłą spowita stacja przybrana tudzież słońca promieniem.  Pierwszy łyk kawy podnosi kołdrę z moich szarych, ospałych jeszcze komórek a gwizdek zawiadowcy stacji dopełnia rytuału mojej porannej pobudki i wprawia koła pociągu w ruch…Za oknem migawki efemerycznych chwil narodzin dnia zmieniają się jak w kalejdoskopie…Dywany mgieł ścielą doliny a słonce nieśmiało przedziera się prze ich tumany malując na niebie świetlne tunele przez które, drobinki pary wodnej wędrują w górę lub w dół – do wyboru. Drzewa oprószone kolorami jesieni upuszczają swe liście bez pospiechu, bez żalu. Klucz dzikich gęsi przebija się przez kłęby mgły, bezszelestnie, z gracją, dokądś…Drzewa, jakby oniemiałe, zastygłe w bezruchu nie mogą wyjść z podziwu narodzin kolejnego, jesiennego dnia…
I jeszcze jedna para oczu nienasycenie chłonąca migawki znikających w pędzie pociągu bajkowych scen…Tylko jedna…Dlaczego? Przecież wszystkie miejsca zajęte…
Czy ktoś tutaj jest? Halo! Czy ktoś jest obecny…Tu i teraz? Tam za oknem…widzisz to co ja?
Nie widzi. Nawet nie spogląda, nie rzuca okiem. Jest pochłonięta kolejną wyssaną z palca historią w brukowcu i like’iem na facebook’u.
A tam, za oknem, świat macha do nas bukietami liści w kolorach tęczy, zaczepia nas sztubacko promieniami słońca drażniąc nasze źrenice i uśmiecha się świetlną kulą z wysoka.
Zaprasza nas do tańca zmysłów, do 'bezdragowego' odlotu. 

Zatańczysz?

Paweł

2 comments:

  1. Tak!Pamietam to uczucie wyzwolenia i kontroli jak ponad piec lat temu zdecydowalam ze nie będę lapac metro magazine w pociągu tak jak większość tylko spędzać czas na medytacji lub podziwianiu widoków.
    Jest tyle rzeczy które robimy automatycznie i tyle rzeczy innych mija nas a my nie zauwazamy.

    Dzięki za ten post Pawel.

    ReplyDelete